Kapitan Bomba – cytaty

Jeżeli myślicie, że jesteśmy tak głupi, by kopiować cytaty Kapitana Bomby z internetu, to się mylicie. Jesteśmy ciut głupsi i przepisaliśmy je bezpośrednio z kreskówki. Ale daliśmy z siebie aż 30%.

kapitan bomba cytaty

Zebraliśmy kultowe dialogi i cytaty Kapitana Bomby. Kreskówka dla dorosłych, autorstwa Bartosza Walaszka, zyskała status kultowej – to prawdziwa kopalnia żartobliwych dialogów i cytatów. Kapitan Bomba cytaty ma naprawdę wybitne.

Cytaty z Kapitana Bomby

Poniżej znajdziesz Kapitan Bomba cytaty w nieco krótszej formie. Dialogi zamieszczamy w dalszej części artykułu.

„To mały krok dla człowieka, ale dla karła – normalny.”


“Mogą zginąć setki, jeżeli nie dziesiątki osób.”


“Biedakowi zawsze wiatr w oczy i ch*j w dupę.”


“Donna mamma es chujochita.”


“Jeżeli myślicie, że jestem tak głupi na jakiego wyglądam, to się mylicie. Jestem ciut głupszy.”


“Czujesz ten zapach? Tak pachnie sto złotych.”


“Nieważne co mam w sercu, ważne co mam w dupie. A w dupie mam Sułtana i kosmitów!”


“Kiedyś Ojciec Pijo. Teraz – już tylko Pijo.”


“Środowa noc, to wódy czas. To jest wódy czas.”


“Jesteś pewien, że to przywabi łosia? Brzmi trochę jakbyś sobie robił jaja.”


“Sułtan kosmitów nie ma tutaj nic do gadania. Nami – rządzi Papież.”


“Mój ojciec był chłopem. I jego ojciec, pies go jeb*ł, również. Nienawidzę chłopów jak strzelania z dupy laserem – wiecie jak to parzy?! Już nie wspomnę o hemoroidach. Szlachcice mojej rasy mają laser w karabinach, a tylko chłopi w dupach.(…)Wyłazić, pedały! Nie wiem co gorsze, chłop czy pedał. Najgorsze jest to, że ja jestem obydwojga. Dlatego nie mogę mieć w domu luster. Gdy patrzę w swój spedalony chłopski ryj, mam ochotę wsiąść na traktor, rozpędzić się ile fabryka dała w opór i hstszzz! W oborę!”


“To nie baba. Na transportowcach mają zmywarki – dlatego nie rekrutują kobiet.”


“Dzięki mojemu polemu siłowemu, jestem praktycznie nieśmiertelny!”


“Komu w drogę, temu ch*j.”


“Teofil Fiutt, przed śmiercią obliczył, że gdzieś w kosmosie powinien istnieć taki minerał, który umieszczony w odpowiednim rdzeniu, wytworzy tyle energii, że ja pie***lę.”


Kapitan Bomba – dialogi

kapitan bomba dialogi

Kapitan Bomba cytaty w formie dialogów.

– K***a, panie kapitanie, jak wylądujemy na słońcu to się spalimy.
– Tępy ch**u! Masz mnie za idiotę?! Wylądujemy w nocy!


Z megafonu
– Uwaga uwaga! Panowie i Panie! A teraz walka, na którą czekał nawet Skurwol!
– Nieprawda, ja nie czekałem.”


– Czy znacie legendę o niemym Michałku, który tak żuł gumę, że oślepł?
– Nie.
– Koniec.
Smutne.
– E tam, niemy był od urodzenia.


– A! Ku*wa! Mocna! 7%.
– No, gdyby nas złapała Straż Gwiezdna Kosmitów, to by było!
– Co by było?! Ja bym ku*wa od razu…
Przylatuje Straż Gwiezdna Kosmitów
– Co by obywatel ku*wa od razu?!


– Mariuszku nie wezwałem cię tu, aby prosić cię o wybaczenie. Chce cię prosić o pożyczkę.
– Zaraz, wybaczyć? Co?
– Rypię twoją żonę, a pożyczkę chcę na skuter dla dziecka.
– Zaraz, to jakiś żart… przecież Michałek nie ma prawa jazdy na motor.
– Mariusz, wydało się, chce pożyczyć na skuter dla siebie.
– Hy, hy, stary, trzeba było tak od razu, masz tu stówkę, a moja żona ma HIV.


Kapitan Bomba, wchodząc na pokład statku gwiezdnej floty
– Co jest k***a?!
– He? A gdzie dzień dobry?
– W dupie. Pytam ostatni raz. Co jest k***a?!
– No, ale k***a co?
– Pan Kapitan pyta, dlaczego dryfujecie i nie dajecie żadnego sygnału przez radio?
– Bo się nam zepsuł ster i radio.
– Aha.


Chorąży Torpeda przez krótkofalówkę
– Bomba! Bomba! Odezwij się!
– Nie gadam z pedałami!
– Ja też! Ale mimo to zadzwoniłem! O k***a! Przestańcie jeb*ć z tego moździerza, bo wszystko spada na nas!
– Twoje dupsko nie takie rzeczy już brało! Bez odbioru. (do Janusza, który operuje moździerzem) Zorientowali się. Dobra, celuj w fabrykę.


– Do rzeczy. Co ci mówi nazwa Napletek?
– Planeta Napletek, plantacja osadników.
– Chodziło mi raczej o tą skórkę na fiucie.


– Napie***daaaaać!
– K***a, panie kapitanie! Przecież napie****my!
– Żebyś jeszcze tak, jak mordą, napie***ał z karabinu, to byłby z ciebie pożytek! Masz gdzie nap***dalać?!
– (Sebek zauważa, że strzelał w kamień) O k***a.


– Panie kapitanie, a jak jakiś kosmita ma w miejscu oczu jajca, i tak tutaj, zamiast buzi i nosa, taki kutacz, to czy on czuje i widzi?
– Czuje i widzi.
– No, ale jak?
– Ch***wo.


– Kurwa, ale Wypizdów.
– Chyba żeś kurwa jeszcze Wypizdowa nie widział!
– O ku**a! Panie Kapitanie!
– Czego, k**wa?
– Coś popi**dala w naszą stronę!
– Zgotujemy mu wykur**ste przywitanie! No i ku**a, gdzie to jest?!
– O kurwa! Co to?!
– Pierdolony Chujew! Napie***lać, komu życie miłe!  Ha, ha! Zaraz… O, ku**a!
– Kurwa! Co się stało?
– To nie Chujew. To Wpiździec. A one są pod ochroną! Mamy przepierdolone!


– Patrzcie tam.
– No co? Górka.
– Górka, ku**a. Górke, to ty masz łonową. Góra kurwa, że ja pie**ole! Najwyższa na tej asteroidzie. Sebek, wymontuj radio z rakiety. Wdrapiemy się na tą górke i ze szczytu nadamy sygnał H.W.D.P.


Jeden kosmita zepsuł drugiemu kliszę w aparacie
– Co ty zrobiłeś? Miałem tam zdjęcia z matką.
– Zrobisz sobie nowe.
– Ale ona nie żyje. To były zdjęcia ze szpitala.
-To se zrobisz z ojcem.


Kapitan Bomba Cytaty – Konkurencji miękną rury jak Łęcina kładzie glazury

kapitan bomba cytaty i dialogi - Łęcina

Poniżej znajdziesz dialogi i cytaty Bogusława Łęciny z Kapitana Bomby.

– Bogdan co ty odpie****asz? Jak się Analbisi skapną, że ch*j się znamy na architekturze, to zaraz będziemy zapie***lać pod batogiem, jak reszta. Rysuj przynajmniej piramidy.
– No jak, piramidy, cyrklem… Zresztą po co plany? Co za sztuka taki trójkąt postawić. Łup, łup, łup, klocki na kupę i gotowe.
– Klocka byle jak to ty se możesz w kiblu postawić, i to nie zawsze.


– Co my tu mamy. Bogusław Lęcina, główny architekt piramidy numer 17000002. Sprawdzimy twoje referencje.
Wykształcenie wyższe: specjalność architektura – BRAK
Wykształcenie techniczne specjalność budowlana – BRAK
Wykształcenie: BRAK
Co masz na swoje usprawiedliwienie?
– Jestem samoukiem.
– Aha. To teraz panie samouk, za spowodowanie katastrofy budowlanej i dezercję – 100 lat stryczka!
– Ku**a łajzo, widzisz jak przez twoją fuszerkę skończyliśmy?
– Spokojnie, ja budowałem szubienicę.


-Że co? Że niby chu**wo robię?
– A dobrze robisz?
-Nie no, tego nie powiedziałem, ale równiutko.


– Może w łazience przesadziłem z oszczędnością i trzeba było zagruntować ściany przed glazurą, to by większość płytek nie odpadła. Ale fugi…
– Ale fugi zrobiłeś byle jak, za grube i nie ten kolor. Pomyślałem – trudno, to i tak dla personelu, dam szansę. Po tynkowaniu ściany nie trzymają pionów, choć wcześniej były proste. No, nieważne, to i tak korytarz, meble tu nie stoją, najwyżej ktoś se łeb obetrze – dobra, niech będzie. Może nie pionowe, ale przynajmniej równe.
zapala lampę
No i zjebali gładzie!
– Panie Hugonie, może i robimy chujowo, ale kto robi dobrze?


– I jak jest?
– No jak? Chu*owo.
– Sam jesteś chu**wy.
schodzi na dół zobaczyć
No, chujowo.